i inne głupoty

piątek, 31 sierpnia 2012

Blog Day 2012

Jest coś dziwnego z tym świętem internetowym, bo oficjalna jego strona - zarówno ta w języku polskim, jak i angielskim - ostatni raz była aktualizowana w roku 2010. Czyżby więc ci, którzy sami to święto wymyślili, zapomnieli o nim? Oto jest pytanie!

Mimo to niektórzy blogerzy wciąż o Blog Day pamiętają. I, jak widzicie, ja też zaliczam się do tego grona.


Ostatnio dużo nie pisałam i w najbliższym czasie sytuacja raczej się nie zmieni, bo na początku września będę się zmagać na studiach z sesją poprawkową. Dlatego też, w ramach pewnej rekompensaty, dziś, nieco wbrew Blog-Dayowej tradycji, zalinkuję więcej, niż tylko pięć blogów.

Blogi będą podzielone na kategorie, a wewnątrz nich uszeregowane w kolejności alfabetycznej, bez żadnego oceniania. Przy doborze kierowałam się prostą zasadą - wybierałam te blogi, które sama czytam, i które są w miarę często aktualizowane.


Blogi, tak po prostu:

  • Takie tam przemyślenia - autor bloga popełnił ostatnio komentarz pod jednym z moich wpisów, więc zajrzałam, poczytałam i stwierdzam, że podoba mi się! Chłopak ma fajny styl pisania, a jego przemyślenia są naprawdę niegłupie. Do tego autor lubuje się w robieniu różnego rodzaju list i zestawień, więc osoby, które preferują krótkie teksty być może także znajdą na tym blogu coś dla siebie.

  • Spontaniczny blog niecykliczny - autorka, Sis, udziela się często na blogu Gawitha. U mnie też napisała raz komentarz, z czego się bardzo cieszę. Niestety nigdy nie miałam odwagi się jej odwdzięczyć, ale to dlatego, że po przeczytaniu każdego z jej wpisów jestem pod tak dużym wrażeniem, iż myślę sobie, że jakikolwiek komentarz z mojej strony brzmiałby płytko, nieskładnie i po prostu głupio. Serio, teksty Sis są moim zdaniem genialne pod każdym względem - począwszy od stylistyki, poprzez odpowiednią dawkę sarkazmu, a na umiejętności pokazania absurdów dnia codziennego skończywszy. Jak sama nazwa bloga wskazuje, nowe posty pojawiają się spontanicznie i niecyklicznie, ale to nic, bo na każdy z nich naprawdę warto czekać.

  • Świat Czytników - moim zdaniem pozycja obowiązkowa dla wszystkich posiadaczy Kindla, osób, które nad zakupem e-czytnika się zastanawiają oraz tych, których po prostu interesuje temat e-czytelnictwa. Aż dziw bierze, że taki porządny, pełen naprawdę dobrych informacji i często aktualizowany blog tworzy tylko jedna osoba. Dlatego też: wielki szacun dla autora!

Blogi komiksowe:
(pod każdym opisem obrazek z danego bloga)

  • Gackolandia - codzienne zmagania pani bibliotekarki z czytelnikami. W obrazkach. Mnie się podoba, bo lubię humor biblioteczny. Z drugiej jednak strony wydaje mi się, że żarty w komiksie zawarte nie są bardzo hermetyczne i rozśmieszą każdego - zarówno bibliotekarza, jak i użytkownika biblioteki.


  • Pani Halinka - możesz ją spotkać wszędzie: w dziekanacie, kasie biletowej, na stoisku mięsnym. Złośliwa, opryskliwa i przede wszystkim - leniwa. Żywa skamienielina, która z czasów PRL-u przetrwała do naszej epoki i nie zna zasady „nasz klient, nasz pan”. O dziwo jednak, podobnie jak Jockera z Mrocznego Rycerza lub doktora House'a - po prostu nie można jej nie lubić.


  • The Movie - takie krótkie, obrazkowe recenzje filmowe. Czytając je często (choć nie zawsze) nachodzi mnie myśl, że na temat niektórych filmów mam dokładnie takie samo zdanie, jak komiksowi bohaterowie.


Portalo-Blogi:
(czyli wyglądające jak blogi, serwisy tworzone przez więcej, niż jedną osobę)

  • AntyWeb oraz Spider's Web - obydwa o tym samym, więc wrzucam je do jednego worka. Są to portalo-blogi o technologiach internetowych i najnowszych gadżetach elektronicznych. Artykuły mają krótkie, ciekawe i publikowane bardzo często (nawet do kilkunastu razy dziennie). Dlatego też i Spider's... i AntyWeb to takie serwisy, do których fajnie zagląda się w trakcie przerwy w pracy. Tak, by odsapnąć chwilę, ale jednocześnie nie tracić zbyt dużej ilości cennego czasu na czytanie.

  • Gryzipiórek - serwis stworzony przez bardziej zaprawionych w bojach pisarzy dla tych, którzy dopiero zaczynają pisać swoje pierwsze teksty. Artykuły na tejże stronie zawarte są moim zdaniem nie tylko dobrze napisane, ale przede wszystkim - zawierają masę niezłych i przydatnych porad. Dodatkowo w serwisie pojawiają się recenzje, publikowane są opowiadania oraz wywiady z autorami, dzięki czemu osoby, które wolą bardziej czytać, niż tworzyć własne teksty, także znajdą tu coś dla siebie.

Stare, ale jare:
(blogi, o których wspominałam w poprzednich edycjach Blog Day, ale warto o nich wspomnieć jeszcze raz)

  • Cykloza - blog niby nie jest aktualizowany zbyt często. Ale hej, Miciek niedawno wrócił z kolejnej, szalonej, rowerowej wyprawy i z tego co widzę, właśnie w tej chwili zamieszcza relację z tej wycieczki. Więc gdy tylko skończę pisać, zabieram się do czytania. Co i wam polecam, gdyż obstawiam, że jak zwykle będzie można zarówno przeczytać fajny tekst, jak i obejrzeć masę ładnych zdjęć!

  • Chata Wuja Freda - czyli codzienne zmagania Ilony, Kobiety Ślimaka. Nie wiem, czy to śmieszne, czy może straszne, ale jej problemy i przemyślenia zupełnie nie są mi obce. Przy czym idę o zakład, że inne dziewuchy mogłyby dojść do podobnych wniosków. Ale wbrew pozorom, nie jest to blog tylko i wyłącznie dla kobiet. Bo Ilona dba o to, by panowie także znaleźli w jej komiksach coś dla siebie.


  • Srogi Bochen - co za ironia, mój ulubiony blog wylądował na samym końcu. Tak wiem, miało być alfabetycznie i bez oceniania. Ale cóż ja na to poradzę, że blogowanie Gawitha lubię ot tak, po prostu. O czym z resztą chyba sami wiecie, bo zarówno tutaj, jak i na DFS-ie do wpisów Gawitha odnoszę się częściej, niż do jakichkolwiek innych źródeł.

2 komentarze:

  1. Taką laurkę mi wystawiłaś, że szczękę zbieram. Jesli dodam, że pisuję rzadko, bo się wstydzę siebie samej, gdy czytam innych to nie uwierzysz pewnie. I jeszcze jak Ci dodam, że siedzę już 10-tą godzinę w pracy focąc wesele na kacu gigancie i w chwilach na fajkę, których nie palę (poza wczoraj, uhh) wbijam na neta podkradanego z domu weselnego, to też pewnie mi nie uwierzysz. Jak nie zobaczę hołkowego komenta do końca 2020 roku to zbiję dupsko osobiście w Kraku. Strzeż się, bo często tam bywam.
    Sis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na laurkę zasłużyłaś. Naprawdę. :)
      A do 2020 roku jeszcze daleko, do tego czasu na pewno zdążę coś u ciebie skomentować. ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...